Prince of Persia (Amiga)


W roku 1989, kiedy na rynku pojawiła się gra Jordana Mechnera "Prince of Persia", Amiga bez wątpienia należała do pierwszej ligi komputerowego grania. Piękne to były czasy - Amiga w każdym domu (no, może troszeczkę się zagalopowałem), piraty w każdym sklepie mającym cokolwiek wspólnego z komputerami...

Z grą tą zetknąłem się jednak dopiero cztery lata później, na PC, i spodobała mi się od razu. We wrześniu '92 stałem się szczęśliwym posiadaczem Amigi, a parę tygodni później - amigowej wersji "Prince'a" (BTW: od tego czasu Ami zmieniałem kilka razy, ale dyskietka z "PoP" jest ciągle ta sama - można powiedzieć, historyczna ;)).

Jak wspomniałem, wcześniej miałem do czynienia z Princkiem pecetowym, więc pewnie nie obejdzie się bez porównań. Chociaż... właściwie nie ma co porównywać - wersje dla Amigi i PC są, poza drobnymi szczegółami, o których za moment - identyczne. Jedyna zauważalna od razu różnica to sterowanie - na Ami standardowo - joystick, na PC - również standardowo, tzn. klawiatura (no tak, widział ktoś w '89 joya dla PC?), i szczerze powiedziawszy, sterowanie joyem sprawiało mi z początku spore problemy - no cóż, zapewne kwestia wprawy i przyzwyczajenia. Z czasem było coraz lepiej, a koniec końców okazało się też, że na Ami również można grać na klawiaturze numerycznej. Z mojego punktu widzenia - pełnia szczęścia ;).

Jako się rzekło, gry są identyczne - musimy naszym dzielnym Księciem w ciągu godziny przebyć 12 poziomów, wycinając w pień i do nogi pułapki oraz unikając niemilców - oops, chyba raczej na odwrót ;), wszystko to celem uratowania księżniczki więzionej przez twardziela tytułującego się Wielkim Wezyrem - słowem schemat, banał, nuda i melodramat :) - ale niezwykle wciągający i grywalny.

Wspomniałem o pewnych szczegółach różniących wersje dla Amigi i PC. No cóż, to niezupełnie tak - te różnice nie są specyfiką poszczególnych wersji - wynikały one ze sprzętu; i tak np. grafika obu wersji jest identyczna, ale oczywiście diabeł tkwi w szczegółach: o ile Prince na dowolnej Amidze wygląda tak samo, o tyle w przypadku PC już tak różowo nie było - wygląd giery zależał od karty graficznej - widziałem np. Księcia odpalonego na karcie bodaj czy nie CGA (chyba, głowy nie dam, nie jestem pewien, czy na CGA w ogóle by zadziałał) - wyglądało to koszmarnie. Kojarzycie to? - te 4 (tak, CZTERY!) kolorki (biały, czarny, jakiś świńskoróżowy i jeszcze chyba niebieski czy jakiś - szok ze stresem) - no cóż, patrzeć się na to nie dało, a cóż dopiero grać (no bo jak np. odróżnić flaszkę z medycyną od trucizny?). I jeszcze jedna uwaga - jest też w tym serwisie artek o "PoP" dla Mac'a - spojrzałem na screeny i prawdę powiedziawszy zacząłem się zastanawiać, czy naprawdę Prince dla Ami nie mógłby wyglądać znacznie lepiej. Powód? - hm... kiedyś w jakiejś dziwnej książce, chyba była to jakaś "Encyklopedia komputerowa dla opornych", czy coś takiego, znalazłem takie mianowicie zdanie (cytuję z pamięci): "kiedy kupiłem Macintosha, dostałem połowę możliwości graficznych Amigi za kilkakrotnie wyższą cenę"; proszę, proszę - czyżby rzeczywiście J. Mechner poszedł na łatwiznę i Prince dla Ami został zrobiony byle jak? - ot, taka dygresja.

Druga różnica, której nie ma, dotyczy dźwięku. Fakt, że udźwiękowienie Prince'a jest tak naprawdę ogólnie dość ubogie - ot muzyczka na początku, jakieś okrzyki od czasu do czasu, dzwięk krat czy "ślurp!" gilotyny przecinającej naszego herosa - i trzeba ucziwie przyznać, że PC-Speaker radził sobie z tym bardzo sympatycznie. Na Ami jest tak samo, dżwięki takie same, tyle samo, może trochę ładniej brzmiące - trudno nie odnieść wrażenia, że w tej kwestii olbrzymi na owe czasy potencjał Amigi został kompletnie niewykorzystany.

No tak... Zbliżamy sie do końca moich męczących i przydługich wywodów... No bo jak tu właściwie pisać o grze, która tak na dobrą sprawę w ogóle, lub ewentualnie w BARDZO niewielkim stopniu różni się od swoich odpowiedniczek dla innych platform? (oczywiście mam tu na myśli komputery, konsole to zupełnie inna para kaloszy - screeny ze SNESa wręcz powalają, trzeba odpalać emulatora:D). Dodam tylko, że za sprawą "Prince of Persia" seria zagościła na Amidze "dwa razy na raz" - pierwszy, a zarazem ostatni ;) - "Prince 2" podobno miał być wydany, ale chyba do tego nie doszło, kolejne gry z tej serii na pewno na Amidze się nie pojawiły... i przyznam szczerze, patrząc na to, co ostatnio wyprawia się z Księciem - nie jestem pewien, czy to na pewno jakaś strata...

Marek L.














Platforma: Amiga 500/600/CDTV
Autor: Jordan Mechner
Data wydania: 1990